Marzena Bortnicka-Oczko:
Pani doktor, jest Pani psychoterapeutką, która prowadzi terapię osób z zaburzeniami depresyjnymi. Proszę na początek powiedzieć, jak objawia się depresja? Na jakie niepokojące objawy powinniśmy zwrócić u siebie, czy u naszych bliskich, uwagę, bo mogą wskazywać na depresję?
dr Agata Stępnicka-Markowska:
Objawy, które mogą zwiastować pojawienie się depresji to obniżony nastrój, nieprzemijające uczucie smutku, utrata zainteresowania sprawami, które do tej pory robiliśmy z przyjemnością i zaangażowaniem, brak energii. Są to tzw. objawy podstawowe depresji. Równolegle występują objawy dodatkowe, takie jak zaburzenia snu, mam tu na myśli bardzo wczesne wybudzanie lub problemy z zasypianiem, zaburzenia koncentracji uwagi, zaburzenia łaknienia, w szczególności brak apetytu, pesymizm, negatywna samoocena. Szczególnie niepokojącym objawem są myśli i próby samobójcze. Występowanie kilku objawów jednocześnie może być objawem zaburzeń depresyjnych. To na co przy objawach powinniśmy zwrócić szczególną uwagę to, to że one nie mijają, że nasz smutek jest tak samo głęboki w ciągu całego dnia, bez względu na to, co się wokół nas dzieje.
W jakim wieku jesteśmy najbardziej narażeni w wystąpienie depresji?
Depresja może się pojawić w każdym wieku. Występuje zarówno u dzieci i młodzieży, dorosłych a także u osób starszych. To nie tak, że przekroczymy jakąś granicę wieku i już jesteśmy bezpieczni.
Pani Doktor, kiedy mówimy o diagnozie depresji? Kto taką diagnozę może postawić, czyli gdzie powinniśmy szukać pomocy, gdy coś się z nami złego dzieje?
O diagnozie depresji mówimy, gdy występują co najmniej dwa objawy podstawowe i jeden objaw dodatkowy, które trwają co najmniej dwa tygodnie. Te dwa tygodnie to takie ustalone minimum, objawy depresji trwają zazwyczaj dłużej, kilka tygodni czy miesięcy. Często pacjenci, zanim zgłoszą się po pomoc, borykają się z chorobą właśnie od kilku miesięcy i są już swoim stanem wyczerpani. Dlatego, jeśli zauważymy, że dzieje się z nami coś niedobrego, zaobserwujemy u siebie objawy, o których mówiłam, udajmy się po pomoc do lekarza pierwszego kontaktu, psychoterapeuty lub psychiatry. Już lekarz pierwszego kontaktu podczas wywiadu oceni stan pacjenta, może mu przepisać doraźnie leki i pokieruje go dalej do psychiatry lub/i do psychoterapeuty. Pacjent może oczywiście udać się bezpośrednio do psychiatry lub psychoterapeuty. Ważne by był to profesjonalista, który będzie w stanie ocenić stan zdrowia pacjenta i zaproponować mu leczenie. Jeśli do mnie zgłasza się pacjent , którego stan wymaga włączenia farmakoterapii to kieruję go do lekarza psychiatry, który przepisze mu niezbędne leki.
Warto tutaj wspomnieć o depresji maskowanej, czyli takiej postaci choroby, która daje głównie objawy fizyczne. Pacjenci z depresją maskowaną skarżą się przykładowo na problemy z apetytem, różnego rodzaju dolegliwości bólowe, zaburzenia rytmu snu, czasami na zaburzenia czynności seksualnych a nawet miesiączkowania. Również zaburzenia lękowe oraz uzależnienia od alkoholu czy narkotyków mogą ukrywać depresję. Ten rodzaj depresji trudno jest zdiagnozować, ponieważ pacjenci zanim trafią do psychiatry lub terapeuty są bezskutecznie leczeni na inne, powiązane z ich objawami choroby.
Jak przebiega leczenie depresji? Zgłaszamy się do swojego lekarza i co dalej?
To jak będzie przebiegało leczenie w dużej mierze zależy od stopnia nasilenia objawów. W przypadku zaburzeń depresyjnych jedną z form leczenia jest psychoterapia, która może być jedyną formą pracy z pacjentem albo być uzupełnieniem leczenia farmakologicznego. W leczeniu depresji najlepsze wyniki daje terapia poznawczo-behawioralna, podczas której staramy się zmodyfikować nasze dysfunkcjonalne schematy poznawcze. Drugi rodzaj terapii w depresji to terapia interpersonalna, która polega na pracy nad poprawą jakości kontaktów pacjenta z otoczeniem. Obydwie formy są krótkoterminowe i trwają około czterech miesięcy. Przy łagodnym i średnim nasileniu choroby mogą być wystarczającą formą leczenia depresji. Przy silnie nasilonych objawach depresji zalecana będzie, stosowana równocześnie z psychoterapią, farmakoterapia, czyli lekarz psychiatra przepisze pacjentowi antydepresanty. Pacjent z ciężkimi objawami depresji może nie być w stanie podjąć terapii bez leków, bo nie będzie potrafił podjąć takiego wysiłku i może nie widzieć jej sensu. Przyjmowane leki ustabilizują jego nastrój na tyle, by był w stanie uczestniczyć w psychoterapii.
Jak długo trwa leczenie depresji?
Czas leczenia depresji jest bardzo indywidualny. To, że wybrany rodzaj psychoterapii kontynuuje się przez około cztery miesiące nie oznacza, że dla danego pacjenta leczenie po tym okresie dobiegnie końca. Wiele zależy od stopnia nasilenia choroby, czasu jej trwania oraz od nastawienia pacjenta i jego podatności na leczenie. Terapia jest prowadzona także po ustąpieniu objawów, aby te nowe schematy, wzory zachowania u pacjenta utrwalić i dać mu poczucie pewności, że po zakończeniu terapii sobie poradzi. Musimy bowiem pamiętać, że depresja to choroba nawracająca. Czasem objawy ustępują na długi czas i wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Niestety, wielokrotnie po krótszej lub dłuższej przerwie objawy wracają. Jeśli pacjent ma za sobą jeden epizod depresyjny, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że z czasem pojawią się kolejne. U niewielkiej części pacjentów, ta choroba ma charakter przewlekły, czyli objawy o mniejszym lub średnim nasileniu przez długi czas praktycznie nie ustępują. Jednak u większości chorych epizody depresyjne trwają od czterech miesięcy do około pół roku i po tym czasie ustępują. Tutaj chcę to podkreślić, że depresja to choroba, którą nie tylko warto leczyć, ale można wyleczyć.
Jak bliscy mogą wesprzeć osobę chorującą na depresję? Co możemy a czego absolutnie nie powinniśmy robić?
Jeśli widzimy, że bliska osoba ma objawy depresji, to powinniśmy zachęcać ją do skorzystania z pomocy. Możemy jej, z wyczuciem, tłumaczyć, że dzięki profesjonalnej pomocy poczuje się lepiej, zaproponować pomoc w znalezieniu specjalisty i umówieniu wizyty. Ważne by towarzyszyć choremu, ale robić to w sposób nienachalny, dyskretnie i empatycznie. Warto zapewnić bliską osobę, że może na nas liczyć, że jeśli będzie nas potrzebowała to będziemy obok. To czego nie powinniśmy robić to dawać rad takich jak „nie martw się”, „weź się w garść” czy „zobaczysz, że wszystko będzie dobrze”. To nie tak, że pacjent choruje, bo nie chce być zdrowy. Takie rady sugerują, że choroba zależy od niego i wzbudzają w nim poczucie winy. Takie rady mogą spowodować, że chory będzie obwiniał się o swoją chorobę, co wpłynie negatywnie na jego stan i proces leczenia. Depresja, jak każda inna choroba, jest niezależna od woli pacjenta i jak każda choroba wymaga leczenia.
Czy od początku pandemii zauważyła Pani wzrost ilości pacjentów z depresją? Pytam, ponieważ sytuacja związana z pandemią – poczucie niepewności, strach przed chorobą, ograniczenie kontaktów, lęk przed utratą lub utrata pracy – mają negatywny wpływ na naszą psychikę
Są już badania, z których wynika, że pandemia spowodowała wzrost poziomu lęku oraz zaburzeń depresyjnych. Wiele zależy od indywidualnej sytuacji. Są osoby, które lepiej znoszą izolację i pomimo że od roku pracują w systemie home office, to jednak podtrzymują kontakty towarzyskie w sieci i całkiem dobrze sobie z tym odosobnieniem radzą. Szczególną grupą są osoby starsze, które gorzej znoszą czas izolacji. Mają ograniczoną ilość kontaktów z bliskimi i nie przenoszą swojego życia społecznego do internetu jak młodzi – to pogłębia u nich uczucie osamotnienia i może prowadzić do zaburzeń depresyjnych. U osób starszych lęk związany z samym zachorowaniem na COVID-19 i ewentualnymi konsekwencjami jest duży, co jest zrozumiałe, bo w ich przypadku ryzyko ciężkiego przebiegu choroby jest przecież dużo wyższe.
Nie możemy także zapominać o tych, których pandemia dotknęła bezpośrednio; niekoniecznie zachorowały, ale straciły pracę, firmę a często kogoś bliskiego. U tych osób może oczywiście wystąpić depresja lub nasilenie objawów istniejącej depresji. Czas epidemii jest trudny dla wszystkich, dlatego zwracajmy szczególną uwagę na samopoczucie, zarówno nasze, jak i naszych bliskich.
Dziękuję Pani za rozmowę. Sądzę, że nasi czytelnicy wiedzą teraz trochę więcej o tej poważnej chorobie.
Akademia Górnośląska
im. Wojciecha Korfantego
w Katowicach
40-659 Katowice
ul. Harcerzy Września 1939 nr 3
tel. +48 32 35 70 500, 32 35 70 532