Kosmetolog-zawód z przyszłością

Czym jest kosmetologia? Dlaczego warto ją studiować? Jakie predyspozycje musi mieć kosmetolog? M.in. o tym w rozmowie z dr Ewą Szmaj-Kupny, kosmetologiem, wykładowcą akademickim w GWSH, właścicielką gabinetu kosmetycznego.

Już od zamierzchłych czasów kobiety na całym świecie próbowały poznać tajniki urody i to się nie zmieni.Kosmetologia to ogromny potencjał i zawód z przyszłością- uważa dr Ewa Szmaj-Kupny, kosmetolog, wykładowca w GWSH. To jedne z najczęściej wybieranych kierunków w naszej uczelni.

Pani doktor, dlaczego wybrała Pani kosmetologię?

- To nie było spełnienie marzeń z dzieciństwa. Kosmetologiem zostałam przez przypadek. Zdawałam też na inne kierunki, m.in. na psychologię jednak okazało się, że na kosmetologii egzaminy poszły mi najlepiej. Skoro los tak chciał… zresztą bardzo szybko zrozumiałam, że to był doskonały wybór. Od zawsze zwracałam uwagę na pielęgnację, ale poznanie dogłębnie procesów zachodzących w skórze dało mi zupełnie nowe spojrzenie na temat dbania o siebie. A co więcej odkryłam, że mnie to fascynuje.

Co Panią zaskoczyło na studiach?

- Nie przypuszczałam, że jest aż tyle aspektów związanych z dbaniem o skórę, z tym, jak ona funkcjonuje. Byłam pierwszym rocznikiem, który studiował kosmetologię w Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Wcześniej takiego kierunku nie było, więc nie do końca wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Samo słowo kosmetologia było rzadko używane. Dzisiaj jest zupełnie inaczej. Dostęp do informacji, zainteresowanie tematem jest bardzo szerokie w Internecie, mediach, czasopismach. Wtedy odkrywaliśmy przez pięć lat, jak bardzo złożonym i skomplikowanym zagadnieniem jest kosmetologia. I cały czas ewoluuje.

Co powoduje te ciągłe zmiany w kosmetologii?

- Potrzeby rynku. Z kosmetologii wyodrębniła się m.in. podologia, linergistyka, dietetyka. Zdrowa skóra to przecież zdrowa, odpowiednia dieta. Temat pielęgnacji, zdrowego stylu życia, dbanie o siebie w sensie holistycznym, czyli całościowym spowodowało, że kosmetologia to gigantyczna machina.

Machina, która potrzebuje specjalistów?

- Jak najbardziej. Jednak nie zapominajmy, że nie jest to łatwa branża. To odpowiedzialna praca z ludźmi, bezpośredni kontakt, ryzyko nieudanych zabiegów, nieudanych relacji z klientem. Kosmetolog musi mieć predyspozycje do tej pracy.

Czego w takim razie oczekuje Pani od studentek?

- Empatii, zrozumienia, dyskrecji, umiejętności dochowania tajemnicy zawodowej. Praca z człowiekiem to jest wyzwanie. Kosmetolog musi sobie z tego zdawać sprawę i powinien mieć tę umiejętność dostosowania się do potrzeb klienta.

Skoro kosmetologia stale się rozwija, to znaczy, że jest to zawód z przyszłością?

 - Zdecydowanie. Ludzie zawsze będą kupować chleb, a kobiety i coraz częściej mężczyźni będą chcieli dobrze wyglądać. Już od zamierzchłych czasów kobiety na całym świecie próbowały poznać tajniki urody i to się nie zmieni. Kosmetologia to ogromny potencjał. Ale żeby się odnaleźć na rynku trzeba mieć pomysł na siebie i specjalizować się jakimś zagadnieniu np. depilacji, w masażach, w wizażu czy w stylizacji paznokci.

Jak znaleźć swoje miejsce w kosmetologii?

- Po to są studia. Przekrój zajęć i tematów służy temu, żeby znaleźć coś dla siebie. Często jest tak, że studentki już na pierwszym roku wiedzą co im najbardziej odpowiada, a niektóre muszą poczekać i odnajdą siebie dopiero na piątym, czy szóstym semestrze. Ale na pewno znajda to, w czym są najlepsze.

Jak sobie radzą absolwentki kosmetologii w GWSH?

- Są moimi koleżankami po fachu. I jestem z nich bardzo dumna.

Dziękujemy za rozmowę.