PL | EN
logo Akademii Górnośląskiej

Semestr w Lizbonie - relacja studenta z wyjazdu

Drukuj

Do końca października można zapisać się na studia za granicą w ramach programu Erasmus +. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Piotrem Kolebaczem, studentem prawa w Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej, który uczestniczył w wymianie studenckiej.

Jarosław Mejer: Co skłoniło Cię do wyjazdu na studia za granicę?

Piotr Kolebacz: Na pewno duży wpływ miały opinie innych ludzi, w tym znajomych, którzy uczestniczyli wcześniej w programie. Zachęcali mnie również rodzice. Oni trzydzieści lat temu nie mieli takich możliwości, więc tym bardziej naciskali, abym skorzystał z okazji. Zacząłem szukać informacji na ten temat i tak trafiłem do Działu Współpracy z Zagranicą w GWSH.

Czyli informacji na temat programu Erasmus + szukałeś początkowo na uczelni?

Między innymi, tak. Szukałem również w Internecie oraz, jak już wspomniałem, wśród moich znajomych. Często podróżuję po świecie, zazwyczaj w charakterze turystycznym, jednak tym razem chciałem, aby to był dłuższy pobyt. Pozwolił mi na to właśnie Erasmus.

Czego nauczyłeś się na wymianie studenckiej?

Przede wszystkim poprawiłem stopień znajomości języka angielskiego. Nauczyłem się również troszkę portugalskiego, uczęszczałem na kurs z tego języka. Czego jeszcze się nauczyłem? Każda podróż czegoś uczy. To są takie doświadczenia, których nie da opisać się słowami. Ludzie, którzy więcej podróżują, opuszczają swoje naturalne otoczenie na dłuższy okres zdobywają wiedzę… mhm, nazwijmy ją życiową. Poznajemy zupełnie inną kulturę, innych ludzi i ich tradycje.

Powiedz, skąd akurat pomysł na Lizbonę? Czemu wybrałeś Portugalię?

Myślałem wyłącznie o kraju z ciepłym klimatem. Szukałem również Uczelni, która realizuje podobny program nauczania do tego w GWSH. Kolejnym wyznacznikiem był język, w rachubę wchodziły tylko studia z wykładowym językiem angielskim. Zaaplikowałem do dwóch uczelni w Lizbonie. Ostatecznie trafiłem do Universidade NOVA de Lisboa.Najpierw oni mnie przyjęli, a następnie we współpracy z Działem Współpracy z Zagranicą doprowadziliśmy do podpisania umowy międzyuczelnianej.

Czyli można powiedzieć, że umowa międzyuczelniana podpisana została z Twojej inicjatywy?

Tak, wszystko zaczęło się późną jesienią 2015 roku. Przyszedłem do Działu Współpracy z Zagranicą i powiedziałem, że chcę skorzystać z oferty Erasmus. Niestety żadna z dostępnych wtedy ofert nie spełniała moich wymagań, więc postanowiłem wybrać coś nowego. Ciepłego i południowego. Bardzo lubię tę kulturę, spokojne podejście do życia. Słowo, które podsumowuje ten styl to "Tranquillo". Wiesz, co to znaczy?

Czyżby stan umysłu?

Tranquillo znaczy: spokojnie, odpocznij, nie śpiesz się, odpowiednik angielskiego "take it easy". Będąc tam, odniosłem wrażenie, że cały kraj ma takie podejście do życia. Wszystko na spokojnie, to się da załatwić. Zupełnie odmienna sytuacja niż w Polsce, gdzie wszyscy są zabiegani i uważają na terminy. Zetknięcie z tą kulturą wpłynęło na moją obecną postawę.

Dużo mówisz o tym, jakie miałeś oczekiwania wobec Portugalii, jak one wypadły w starciu z rzeczywistością?

Duże, pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się, że taki wyjazd to duże koszty, jednak stypendium plus mały budżet własny, spokojnie wystarczyły.

Czy w takim razie student wyjeżdżający w ramach programu za granicę jest w stanie utrzymać się wyłącznie ze stypendium?

Tak, jak najbardziej. Wiadomo, nie będą to luksusy, ale na studenckie życie spokojnie wystarczy.

Zaskoczył mnie również poziom uczelni. Program nauczania, akademik oraz stołówka byłyna bardzo wysokim poziomie. Przyjazne podejście do przyjezdnych dało się odczuć na każdym kroku. Na wstępie, gdy tylko tam dotarłem, dostałem: kartę sim, pakiet internetu, zaproszenia na wycieczki i imprezy orazaplikację mobilną. Organizacje studenckie ESN i ELL przydzielają również tutora,który pomaga załatwić podstawowe sprawy.

Bardzo zachwalasz program, powiedz zatem, co powiedziałbyś studentom, którzy rozważają wyjazd?

Jedźcie. Nie ma co się wahać. Złe rzeczy mogą nas spotkać wszędzie, a to czy to się stanie na wyjeździe, czy tutaj nie ma znaczenia. Każdy taki wyjazd to niesamowite doświadczenie. Ja osobiście polecam każdemu, kto pyta mnie o zdanie.

Chciałbyś coś jeszcze dodać?

Jeżeli w ofercie uczelni nie ma kraju, na którym Wam zależy, szukajcie na własną rękę. Skontaktujcie się z wybraną przez siebie instytucją i po prostu pytajcie. W moim przypadku to był zwykły formularz, czy mnie przyjmą lub nie, oni się zgodzili i pozostały tylko formalności związane z zawarciem umowy międzyuczelnianej. Okazało się, że to wcale nie jest taki duży problem i całą papierkową robotę załatwiliśmy w dwa tygodnie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

----------------

Data wywiadu: 13.10.2017

 

 

logo gwsh.pl

Akademia Górnośląska
im. Wojciecha Korfantego
w Katowicach

40-659 Katowice
ul. Harcerzy Września 1939 nr 3
tel. +48 32 35 70 500, 32 35 70 532

logo Erasmus+